piątek, 1 listopada 2013

Sygic, czyli navi w telefonie. + rozwiązanie problemu z błędnym pozycjonowaniem

Dziś przedstawię  aplikacje na smartfony do nawigacji - Sygic.
Używam już ją jakiś czas, chyba z 2 lata i choć nie mam specjalnego porównania do innych, oprócz Navigonu, to nie mam ochoty jej zmieniać, wiec musi być całkiem dobra.


Sama aplikacja jest darmowa, ale płatne są mapy. Ale główna zaleta tej aplikacji jest to, ze za mapy płacimy raz i potem już używamy bez żadnych dodatkowych opłat. Nie ma żadnego abonamentu, aktualizacje są darmowe a i same ceny map nie są duże. Cala Europa kosztuje 40 euro. Można oczywiście kupić pojedynczy kraj, np Polska kosztuje 16 euro.
Za mapy, można płacić karta kredytowa, lub za pośrednictwem usługi Paypal.

Aplikacja korzysta z map Tom Tom i mapom nie można niczego zarzucić, są dokładne, nie ma problemu ze znalezieniem budynku docelowego, ale to ciągle tylko aplikacja, wiec nie można jej ufać bezgranicznie. Choć mnie się nie przytrafiło, ze prowadził mnie źle, to zdaje sobie sprawę, ze taka sytuacja może mi się kiedyś przytrafić.

Wygląd aplikacji jest podobny do innych wiodących nawigacji dostępnych na rynku.
Mamy tu rzut z góry oraz izometryczny, widok 2D oraz 3D, z widokiem budynków. Oczywiście widok budynków nie jest dostępny dla wszystkich miast, ale ich baza stale się powiększa.

Możliwe jest połączenie programu z Dropboxem, aby zachować historie wyszukiwania, zachować ulubione i mieć backup programu w przypadku nieoczekiwanej awarii.


Wyszukiwanie celu może odbywać się na wiele sposobów, co ułatwia nawigacje i usprawnia szybkość wprowadzania nowych celów.



Podczas jazdy jesteśmy informowani na bieżąco o radarach, o ograniczeniach prędkości, mamy dostępny asystent pasa ruchu, który informuje nas o konieczności zajęcia odpowiedniego pasa ruchu. Co prawda najbardziej przydaje się to na autostradach, których w naszym kraju za dużo nie ma, ale gdy ktoś jeździ poza granicami kraju to jest to bardzo pomocne.



Bardzo pomocne są informacje o ruchu. Choć to jest usługa dodatkowo płatna, a roczny abonament kosztuje 19,90 euro, to jest zabójczo skuteczna. Ale z tego co zauważyłem, w naszym kraju już nie tak skuteczna. W Niemczech działa rewelacyjnie, wiec jak ktoś często jeździ za granice i nie chce stać w korkach to polecam. Jednym kliknięciem, aplikacja wyznacza alternatywna trasę omijająca wskazany przez nas korek, lub wszystkie jakie występują na trasie.

Ogólnie aplikacja bardzo mi odpowiada, ma wszystko czego potrzebuje, oferuje aktualne mapy, wyświetla to w atrakcyjny sposób i bardzo przejrzysty. Komendy głosowe są tam gdzie trzeba i nie komunikuje co 5 km, ze mam jechać prosto przez następne 100 km. Mamy do wyboru 3 glosy po polsku (2 damskie, 1 męski).
Nie jest droga, wystarczy wydać raz pieniądz i mamy dostępną na zawsze aktualna, offline nawigacje.

Ale ma tez jedną sporą wadę. Jest wymagająca. Wiec jeśli nie posiadasz mocnego smartfona, to lepiej nie instaluj jej.
Na moim wcześniejszym Samsungu Galaxy S plus, chodziła bardzo słabo. Potrafiła przycinać mapę podczas jazdy, wyglądało to tak, jakbym poruszał się skokami. Gubiła zasięg pod większymi mostami i w tunelach, bo w porę nie wykrywała tuneli i nie przechodziła na czas w tryb symulowania jazdy przy braku widoczności satelitów. A w trybie maksymalnej wydajności zużywała baterie szybciej niż ładowarka ja dostarczała. Wiec po 5 godzinach jazdy telefon się wyłączał.

Wiec jeśli posiadasz co najmniej 2 rdzeniowy smartfon lub tablet o prędkości procesora minimum 1,3 Ghz to polecam z czystym sumieniem.

P.S. Jeśli macie jakikolwiek problem z aplikacja. Pozycjonowanie jest niedokładne, mapa porusza się skokami, lub wasza pozycja jest przesunięta 200 metrów w tył, to jest na to sposób.


Wystarczy odznaczyć Ulepszone pozycjonowanie w opcjach, w zakładce Ustawienia GPS. Jest to związane z działaniem kompasu , który otoczony duża ilością metalowych części w samochodzie powoduje błędne odczyty.
Po wyłączeniu tej funkcji aplikacja działa bezproblemowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz