środa, 6 listopada 2013

Procesory mobilne w zastosowaniach domowych

Tak sobie czasami myślę, jak by to było, zastosować procesor z smartfona w komputerze stacjonarnym.
W końcu ich wydajność jest całkiem niezła, a do tego zużywają tylko ułamek energii potrzebnej tradycyjnym desktopowym procesorom.
Poczytałem trochę w internecie i znalazłem porównania najnowszego procesora mobilnego firmy Qualcomm - Snapdragon 800 z układem graficznym Adreno 330 z procesorami stosowanymi w tradycyjnych PC. Choć testy są przeprowadzane w syntetycznym benchmarku, pokazują jak procesory te zbliżają się do tradycyjnych procesorów Intela czy AMD.

 Widzimy tutaj procesor Qualcomm Snapdragon 800 z grafika Adreno 330, który bez problemu dotrzymuje kroku tradycyjnym rozwiązaniom znanym z desktopow.
W bardzo popularnym 3D marku tez sobie nieźle radzi, a nie zapominajmy ze zużywa ułamek energii potrzebnej tradycyjnym procesorom.


Jak wiec widać, w konfrontacji z procesorami stosowanymi w PC układy mobilne wcale nie stoją na zupełnie przegranej pozycji. Ich nowoczesna budowa, która nie musi  zachowywać wstecznej kompatybilności z układami sprzed nastu lat, pozwala dotrzymywać kroku rozwiązaniom z rynku pecetowego.

Weźmy dwa procesory - Intel i5 i Snapdragon 800
Aby łatwo móc porównać zużycie energii przez oba procesory posłużę się współczynnikiem TDP (Thermal Design Power), czyli ilością wydzielanego ciepła którą trzeba odebrać z jednostki centralnej.
TDP - to moc, którą procesor pobiera (i oddaje w postaci ciepła) przy obciążeniu realnymi aplikacjami.
W przypadku Intela i5 współczynnik ten wynosi 47W, a w przypadku Qualcomm Snapdragon 800 wynosi on 3W, czyli 15 razy mniej. A czy wydajność jest 15 razy niższa? Nie ! Wydajność jest niecałe 2 razy niższa.

Wiec powstaje pytanie. Skoro procesory te są tak wydajne zużywając tak mało energii, czemu nie wykorzystać je do budowy stacjonarnego komputera? Przecież ich wydajność pozwalałaby bez problemu pracować ze wszystkimi znanymi nam aplikacjami z grami włącznie, przy wielokrotnie mniejszym zużyciu energii.

Jak się okazało, coś takiego zostało już zbudowane.
Firma Adapteva stworzyła mini superkomputer o wymiarach karty kredytowej, który wyposażony jest w dwurdzeniowy procesor ARM A9 oraz 64-rdzeniowy koprocesor (Epiphany Multicore Accelerator), będący sercem tego komputera. Całość ma wydajność rzędu 90 gigaflopsów, co w przeliczeniu na domowe warunki odpowiada pojedynczemu CPU z zegarem 45 gigaherców.
Intel Core i7 osiąga podobna wydajność, tyle że potrafi przy tym rozpędzić licznik energii do niezłych obrotów. Tymczasem komputer firmy Adapteva zadowoli się 5 W zasilaczem.
I cały komputer kosztuje 99 dolarów, wiec jest tańszy niż sam procesor Intela.
Więcej można zobaczyć na stronie producenta: http://www.adapteva.com/

Wiec gdzieś musi być haczyk, bo inaczej rynek zalały by takie komputery jak ten opisany przeze mnie.
I jest. Na komputerze tym nie zainstalujemy sobie Windowsa. W rachubę wchodzi tylko Linux. Ale dla kogoś, komu taki system nie przeszkadza, to jest to łakomy kasek i otrzymanie komputera o takiej wydajności zamkniętego w tak niewielkiej obudowie  i z takim zużyciem energii jest dobrym powodem aby wydać 99 dolarów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz