W tym wpisie postaram się solidniej podejść do tematu, opisać dokładnie co oferują nam te słuchawki, do jakiej muzyki się nadają i czy są godne polecenia.
Do testu użyję następującego sprzętu:
- Teac CD-P 1120 CD Player
- Pioneer DVD Player DV-400V
- Amplituner Pioneer SX-205RDS
- HTC ONE (M7)
- PC Komputer z karta dźwiękowa Intel ICH7
Oraz posłużę się następującymi źródłami dźwięku
- DVD Moby 18+ b-sides
- Płyta testowa Hi-Fi i Muzyka
- Serwis streamingowy Spotify Premium
- Serwis streamingowy WiMP z usługą jakości Hi-Fi
- Pyta CD Roger Waters – Amused to Death (nagrana z systemem Q-sound)
- Roger Waters – Amused to Death zripowany do pliku FLAC
Jako, ze są to słuchawki wirelles, tam gdzie będzie to możliwe dokonam porównania odsłuchu na kablu i bezprzewodowego
Odsłuch z CD playera Teac, będzie bezpośredni, natomiast z DVD poprzez Amplituner, połączony interkonektami Monster Cable M550i
Słuchawki te dostajemy w ładnym kartonie, w którym znajdziemy, odłączany przewód słuchawkowy, firmy monster w kolorze czerwonym. Na przewodzie umieszczony jest mikrofon z przyciskiem kończenia i odbierania rozmowy. Kabel jest dość gruby, o długości 130 cm, ze starannie zrobionymi wtykami mini jack. Wtyki są pozłacane, od strony słuchawek, wtyk jest prosty, a z drugiej strony łamany. Mikrofon znajduje się w odległości 20 cm od wtyku prostego.
Kolejnym kabelkiem jaki znajdziemy w opakowaniu jest także czerwony przewód USB. Służy on do ładowania akumulatorów słuchawek. Przewód także jest sygnowany logiem Monster Cable.
Słuchawki dostarczane są w zamszowym futerale, z obowiązkowym logo Beats Audio. Futerał, jest zamykany na zamek, a w środku znajduje się mała kieszonka, w której możemy zmieścić przewody, oraz niewielką szmatkę do czyszczenia słuchawek, także dostarczaną z zestawem.
Innymi dodatkami w pudelku jest instrukcja w paru językach, naklejka beats audio oraz mala książeczka będąca katalogiem wszystkich słuchawek produkowanych przez firmę Beats Audio.
Wygląd i funkcjonalność
Słuchawki te są modelem nausznym, znaczy że dociskają uszy do głowy. Na szczęście siła docisku jest dobrana bardzo dobrze. Dłuższe noszenie nie powoduje żadnego dyskomfortu. Poduszeczki tez są odpowiednio miękkie i wygodne. Muszle słuchawkowe są zawieszone na zawiasach, o niewielkim zakresie ruchu, choć zupełnie wystarczającym i nikt nie powinien mieć problemów z dopasowaniem słuchawek do swojej głowy.
Pałąk jest metalowy wewnątrz, z dość dużą regulacja długości pałąka, Na zewnątrz jest plastik polakierowany lakierem fortepianowym, a górna część pałąka od wewnątrz obłożona jest miękkim materiałem.
Słuchawki są składane i bardzo dobrze wykonane. Nie można się przyczepić co do jakości wykonania, jak i do jakości użytych materiałów. Wszystko jest świetnie spasowane, a wygląd zewnętrzny przyciąga wzrok.
Odsłuchy
Słuchawki te znane są z potężnego basu, i choć testowane przeze mnie słuchawki to wersja druga, to basu nadal jest pod dostatkiem. Ale średnicy też nie brakuje. Nieco gorzej wygląda sytuacja z tonami wysokimi. Choć, tutaj dużo zależy od źródła. Z odtwarzacza CD, dźwięk jest mięsisty, ale bardzo miękki, nie brakuje żadnego zakresu, ale przesuniecie jest w stronę basu. Osobiście odbieram to, ze dźwięk jest przyjemny w odbiorze, nie świdrujący i nie męczący. Pozwala na długie słuchanie bez uczucia zmęczenia. Podobne wrażenie odnosiłem przy odsłuchu z komputera.
Inaczej sytuacja wygląda przy odsłuchu ze smartfona HTC ONE. Tutaj basu jest tak dużo, że zupełnie przysłania obraz odsłuchu. Dźwięk wydaje się mroczny, słuchany jakby zza ciężkiej kotary. Sytuacja odrobinę poprawia się przy włączeniu funkcji beats audio. Basu przybywa, ale przybywa również innych zakresów, przez co wszystko brzmi wyraźniej. Choć i tak muszę się posiłkować jakimś korektorem aby podbić tony wysokie.
Jak się można domyślać nie jest to do końca wina słuchawek. HTC ONE podłączony do kolumn, wyrzuca z siebie tony tłustego basu. Widać, że dedykowane wzmacniacze jakie tam wrzucili mają naprawdę niezłą moc jak na telefon.
Na innych smartphonach nie ma tego efektu. Z pożyczonym na chwile Samsungiem Galaxy S4 dźwięk był zupełnie inny. Bardziej czysty, ostrzejszy, ale też dużo cichszy i bez tego "kopa". Nie miałem możliwości dłuższych odsłuchów, wiec nie będę wchodził w szczegóły.
Jak się można domyślać nie jest to do końca wina słuchawek. HTC ONE podłączony do kolumn, wyrzuca z siebie tony tłustego basu. Widać, że dedykowane wzmacniacze jakie tam wrzucili mają naprawdę niezłą moc jak na telefon.
Na innych smartphonach nie ma tego efektu. Z pożyczonym na chwile Samsungiem Galaxy S4 dźwięk był zupełnie inny. Bardziej czysty, ostrzejszy, ale też dużo cichszy i bez tego "kopa". Nie miałem możliwości dłuższych odsłuchów, wiec nie będę wchodził w szczegóły.
Choć duża ilość basu jest w pewnych przypadkach jest bardzo polecana. W moich dotychczasowych odsłuchach na słuchawkach basu mi zawsze brakowało. Np odsłuch płyty Rogera Watersa - Amused of Death i ostatniego utworu na płycie na kolumnach powodował przyjemne uderzenie basu w momencie wybijania taktu na bass drumie. W słuchawkach tego nie było, było to albo słabo zaznaczone, albo w ogóle nie słyszalne. Dopiero na tych słuchawkach siła tego uderzenia była taka jak na kolumnach. Mocne, nasycone, głębokie brzmienie wybijanego stopą taktu dawało piękne poczucie bycia blisko. Coś wspaniałego.
Zwykle o słuchawkach zamkniętych mówi się że mają problemy z pozycjonowaniem instrumentów i szerokością sceny. I choć to w większości prawda, to słuchawki radzą sobie w tej materii całkiem przyzwoicie. Na pewno nie jest to wybitnie szeroka scena muzyczna, ale czasami podczas odsłuchu łapię się na tym że słyszę instrument gdzieś dalej, niż by to wynikało z tego, że dociera do mnie ze słuchawek.
Np. w utworze zespołu Iron Maiden - Fear of the Dark, na początku utworu słychać delikatne uderzanie w talerz perkusji, gdzie ma się wrażenie ze dźwięk dochodzi gdzieś dalej z lewej strony z przodu.
Słuchawki bardzo dobrze tłumią dźwięki otoczenia, i nawet jak muzyka gra niezbyt głośno totalnie izolują nas od świata zewnętrznego. To bardzo dobry wybór jeśli zależy nam na słuchaniu poza domem. W czasie jazdy autobusem, pociągiem, czy tez spaceru nic nam nie zakłóca słuchania muzyki.
Dodatkowo, brak kabla powoduje, że mamy większy komfort słuchania i nie musimy przejmować się plączącym przewodem.
Jeśli chodzi o różnicę w odsłuchu po kablu lub bez niego, to w jakości nie zauważyłem żadnych różnic. Natomiast zauważyłem pewna sprawę. Po podłączeniu przewodem do telefonu i włączeniu w HTC funkcji Beats Audio słychać w słuchawkach lekki szum. Przy podłączeniu bezprzewodowym tego szumu nie ma.
Natomiast przy połączeniu bezprzewodowym da się w niektórych momentach usłyszeć szum wbudowanego wzmacniacza słuchawek. Ale w czasie odsłuchów zupełnie tego nie słychać.
Dla kogo są te słuchawki?
Na pewno można je z czystym sumieniem polecić słuchającym muzyki współczesnej, z RAPem, Hip-Hopem na czele. Choć w innych rodzajach muzyki też się nieźle sprawdzają.
Czy polecam te słuchawki? Na pewno nie odradzam, choć, czy cena jest uzasadniona? Myślę, że dużą część ceny stanowi marketing. Słuchawki grają dobrze, ale na rynku można spotkać grające taka samo, a nawet lepiej i nie kosztujące takich pieniędzy. Ale też wyprzedzają wiele markowych słuchawek swoim brzmieniem. Np Denon DNHP1000EM, kosztujący 1100 zł, górą gra tak ostro, ze dłuższy odsłuch jest bolesny. AKG K242HD, gra już bardziej wyrównanie, ale dołu nie ma takiego jak BEATS Audio, i przez to, można odczuć pewien brak mocy. Natomiast Sony MDRXB910S grają bardzo podobnie do Beats Audio, a kosztują połowę tego co słuchawki od Dr. DRE. Niestety, wygląd słuchawek Sony zbyt wyjściowy nie jest.Przynajmniej ja na głowie nie chciałbym z czymś takim chodzić. Są po prostu za duże.
Natomiast wygląd słuchawek Beats Audio jest naprawdę świetny. Można z nimi swobodnie wyjść na zewnątrz nie obawiając się drwiących spojrzeń, że nosimy na głowie, dwie muszle połączone pałąkiem.
Słuchawki bardzo dobrze tłumią dźwięki otoczenia, i nawet jak muzyka gra niezbyt głośno totalnie izolują nas od świata zewnętrznego. To bardzo dobry wybór jeśli zależy nam na słuchaniu poza domem. W czasie jazdy autobusem, pociągiem, czy tez spaceru nic nam nie zakłóca słuchania muzyki.
Dodatkowo, brak kabla powoduje, że mamy większy komfort słuchania i nie musimy przejmować się plączącym przewodem.
Jeśli chodzi o różnicę w odsłuchu po kablu lub bez niego, to w jakości nie zauważyłem żadnych różnic. Natomiast zauważyłem pewna sprawę. Po podłączeniu przewodem do telefonu i włączeniu w HTC funkcji Beats Audio słychać w słuchawkach lekki szum. Przy podłączeniu bezprzewodowym tego szumu nie ma.
Natomiast przy połączeniu bezprzewodowym da się w niektórych momentach usłyszeć szum wbudowanego wzmacniacza słuchawek. Ale w czasie odsłuchów zupełnie tego nie słychać.
Dla kogo są te słuchawki?
Na pewno można je z czystym sumieniem polecić słuchającym muzyki współczesnej, z RAPem, Hip-Hopem na czele. Choć w innych rodzajach muzyki też się nieźle sprawdzają.
Czy polecam te słuchawki? Na pewno nie odradzam, choć, czy cena jest uzasadniona? Myślę, że dużą część ceny stanowi marketing. Słuchawki grają dobrze, ale na rynku można spotkać grające taka samo, a nawet lepiej i nie kosztujące takich pieniędzy. Ale też wyprzedzają wiele markowych słuchawek swoim brzmieniem. Np Denon DNHP1000EM, kosztujący 1100 zł, górą gra tak ostro, ze dłuższy odsłuch jest bolesny. AKG K242HD, gra już bardziej wyrównanie, ale dołu nie ma takiego jak BEATS Audio, i przez to, można odczuć pewien brak mocy. Natomiast Sony MDRXB910S grają bardzo podobnie do Beats Audio, a kosztują połowę tego co słuchawki od Dr. DRE. Niestety, wygląd słuchawek Sony zbyt wyjściowy nie jest.Przynajmniej ja na głowie nie chciałbym z czymś takim chodzić. Są po prostu za duże.
Natomiast wygląd słuchawek Beats Audio jest naprawdę świetny. Można z nimi swobodnie wyjść na zewnątrz nie obawiając się drwiących spojrzeń, że nosimy na głowie, dwie muszle połączone pałąkiem.
Denon DNHP1000EM |
AKG K242HD |
Sony MDRXB910S |
Beats Wireless By dr. Dre |
Konkluzja
Myślę, że nie znajdzie sie nikt, kto mógłby żałować zakupu tych słuchawek. Może za tą cenę da sie kupić lepsze słuchawki, ale czy lepiej wyglądające?Ich wygląd to na pewno duży atut, a przecież słuchawki te sa przeznaczone do odsłuchu outdoorowego, wiec wygląd jest bardzo ważny. No i jeszcze jedna bardzo ważna sprawa jeśli chodzi o słuchawki noszone na zewnątrz. To kabel, którego w tych słuchawkach nie musimy nosić. A to bardzo wygodne.
Czas działania na wbudowanych akumulatorach to 10 godzin ciągłego słuchania, co nie jest tak krótkim czasem. Czas ładowania to około 1,5 godziny.
Oczywiście, w przypadku wyładowania się akumulatorów zawsze można skorzystać z kabla.
Ogólnie mówiąc to bardzo udane słuchawki, choć nie tanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz