Pomysł dość ciekawy moim zdaniem, szczególnie dla ludzi interesujących się technika i lubiących sobie "pogrzebać"w telefonie.
Ale pomysł jest w fazie konceptu, stworzony przez grono entuzjastów i aby miał wejść w życie musiałby mieć poparcie producentów sprzętu, którzy zgodziliby się produkować takie podzespoły.
Ale kto miałby produkować takie "klocki" Producenci zdolni do stworzenia czegoś takiego, to raczej duże koncerny takie jak Samsung, HTC, Sony, LG itd. A Ci już maja swoje własne marki i nie sadze aby chcieli produkować coś co zagroziłoby ich interesom.
Ale teraz to się może zmienić, bo pomysłodawcy Phoneblocks połączyli siły z Motorolą, która podobno już od roku pracuje nad własnymi tego typu rozwiązaniami. A jeśli świetny koncept spotka się z pieniędzmi dużego koncernu, za którym stoją jeszcze większe pieniądze firmy Google, właściciela Motoroli, to coś takiego może wypalić.
Projekt Motoroli nazywa się Ara i w swoim założeniu jest podobny do Phonebloks, tylko technologicznie to inaczej wygląda. Mamy tam płytę główną, zwana przez Motorole egzoszkieletem, na którym instalujemy poszczególne bloki.
Jeśli pomysł wypali to dla pewnej grupy osób będzie to łakomy kasek, w postaci samodzielnie składanego telefonu. Taki swoisty kit-smartfon. Sami dobieramy sobie jakie podzespoły chcemy mieć, a jak nam już to nie wystarczy to możemy sobie wymienić podzespół na szybszy i nowszy. Chcemy mieć większą rozdzielczość wyświetlacza - nie ma problemu. Chcemy więcej pamięci - tez nie ma problemu. Kupujemy i wymieniamy "klocek". Każdy element możemy sobie "upgradeowac" na lepszy bez potrzeby wymiany całego urządzenia. A jak nam się zbije wyświetlacz, to tez w domowym zaciszu możemy wymienić sobie na nowy :) Przyjemna perspektywa.
Ale zdaje sobie tez sprawę, ze to telefon nie dla wszystkich. Jest całkiem duża grupa ludzi, a może nawet większość, która chce mieć po prostu urządzenie, gotowe, przy którym nie maja ochoty grzebać i czegoś tam zmieniać. I ten koncept na pewno nie jest dla nich.
Kolejna sprawa będzie design takiego telefonu. Tak jak w przypadku normalnych smartfonow, wygląd jest pomysłem projektantów i w zasadzie każdy telefon może być inny, tak w przypadku tego urządzenia, wygląd jest niejako zepchnięty na dalszy plan i zdominowany przez jego "konfigurowalnosc" To smartfon typu "custom" ale to "custom" odnosi się raczej do wnętrza niż do wyglądu.
Kolejne pytanie jakie mi się nasuwa, to jak rozwiązać sprawę systemu. Ta koncepcja to niejako PC w świecie telefonów. Tak jak w standardowym PC, jak wymienimy podzespół, to musimy wgrać sterowniki, aby prawidłowo to chodziło. W PC to jest prosta czynność, ale jak to wykonać w telefonie.
Jedyne co mi się nasuwa, to pomysł umieszczenia odpowiednich driverów w samej kości, w elemencie który wymieniamy. Każdy "klocek" posiadał by odpowiednie pliki, które po wpięciu w płytę główna aktualizowały by oprogramowanie telefonu.
Ale to już rozważania dla programistów Motoroli i ewentualnie producentów poszczególnych części.
Dobrze by było, gdyby ten koncept wszedł w życie, bo była by to mila odmiana i wpuszczenie nieco świeżości na ten rynek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz