Ja podejdę do tematu nieco inaczej. Zestawie możliwości aparatu fotograficznego zamontowanego w smatfonie Huawei P20pro z lustrzanka cyfrową marki Nikon. Choć model Nikon D80 to leciwa lustrzanka, to nadal jest to dużo większa matryca, dużo większy obiektyw no i ta sama ilość Pikseli na matrycy. Czyli 10 MP. Zobaczymy, czy nadal warto nosić ze sobą dzieżki sprzęt, czy jednak wystarczy telefon.
Poniżej porównanie wielkości matrycy APS-C (Nikon) oraz Huawei (1/1,7")
Powierzchniowo matryca w Nikonie jest 8,5 raza większa niż ta w Huawei. A posiada tą sama ilość pikseli, wiec piksele są w Nikonie dużo większe a tym samym zbierają więcej światła i powinny mniej szumieć.
Aparat Huawei pracował w trybie automatycznym, w większości wypadków bez wspomagania Sztucznej Inteligencji, która podbija kolory. Zależało mi na tym aby porównywać możliwości samego aparatu a nie programowej optymalizacji. Zdjęcia w których nie wyłączyłem AI będą wyraźnie opisane.
Natomiast Nikon pracował w trybie automatycznym ustawionym na fotografie pejzaży. Czysty automat niestety praktycznie za każdym razem uruchamiał lampę, co zaburzyło by ocenę zdjęć.
Lustrzanka zestawiona była z obiektywem 17-50 Tamrona o stałym świetle 2,8.
Zdjęcia wykonywane były przy nisko zawieszonym słońcu aby zmusić aparaty do cięższej pracy niż w południe, gdzie warunki oświetleniowe są idealne.
Z dodatkowych ciekawostek Nikon ustawiał jakość kompresji pliku jpg na 98%, a Huawei na 92%.
Ilość kolorów była identyczna i wynosiła 16,7 miliona czyli 24 bity na pixel
Przejdźmy zatem do porównań
Zdjęcia numer 1.
Nikon ISO:200 |
Huawei ISO: 50, AI: ON |
Nikon też przepalił krawędź kościoła
Zdjęcia numer 2.
Nikon ISO:200 |
Huawei ISO:80, AI: ON |
Zdjęcie 3.
Nikon ISO 200 |
Huawei ISO 50, AI: off |
Tu mamy szerszy plan. Co prawda AI w Huawei jest wyłączone, ale dzięki innemu pomiarowi światła budynek ma żywsze kolory. Z jednej strony mamy podbite kontrasty o obraz robi lepsze wrażenie, ale z drugiej strony w Nikonie są lepiej widoczne spękania muru, i obraz jest kolorystycznie bardziej spójny. Niebo w obu przypadkach jest podobne, choć w Huawei jest nieco jaśniejsze.
Zdjęcie 4.
Nikon ISO 200 |
Huawei ISO:50, AI: On |
Na zbliżeniu ciemnej lampy widać co sztuczna inteligencja robi. Bardzo mocno podnosi kontrast i podbija kolory. Z jednej strony skutkuje to lepszym nasyceniem (czy to dobrze czy źle to sprawa do dyskusji) a z drugiej strony tracimy wiele szczegółów. Dolny kołnierz lampy w połowie swojej długości w zasadzie jest czarny i nie widać struktury metalu. Za to w obu aparatach bokeh jest identyczny, co zważywszy na różnice w wielkości matryc zasługuje na uznanie.
Zdjęcie 5.
Nikon, ISO 200 |
Huawei, ISO:320, AI:On |
Zdjęcie 6.
Nikon ISO 200 |
Huawei ISO 50, AI:off |
Zdjęcie kościoła kolorystycznie w obu przypadkach jest praktycznie identyczne. Widać tylko większe wyostrzenie w przypadku Huawei, co daje nam więcej szczegółów w latarniach na tle kościoła czy też dachówek na dachu. Ale w ogólnym rozrachunku oba aparaty poradziły sobie praktycznie tak samo.
Zdjęcia 7.
Nikon ISO:200 |
Huawei ISO 125, AI:off |
Zdjęcia 8:
Nikon ISO 200 |
Huawei ISO 50, AI: off |
Zdjęcia 9.
Nikon ISO: 200 |
Huawei ISO: 50, AI: off |
Zdjęcia przyrządu do ćwiczeń z jednej strony zostały ładnie podbite kolorystycznie prze Huawei, ale za to wyostrzenie które zastosował aparat w smartfonie wpłynął degradująco na napisy na tabliczce. Napis stal się mniej czytelny niż na zmiękczonym obrazie z Nikona. Obraz z lustrzanki znowu wymaga obróbki, bo jest dość przygaszony. Ukośne linie białej drabinki obnażają kolejną słabość zdjęć z smartfonow. A mianowicie niską rozdzielczość obrazu. To jest tylko 96x96 dpi. Lustrzanka daje 300x300 dpi. Widać to wyraźnie w postaci schodków na białych krawędziach drabinki.
Zdjęcia 10.
Nikon ISO200 |
Huawei ISO 50, AI:off |
Zdjęcie alejki parkowej to znowu różnica w doborze światła. Nikon tym razem dobrał światło tak, że zdjęcie jest ciemniejsze, i przez to kolory są bardziej nasycone. Huawei oprócz jaśniejszego kadru zwyczajowo dał zdjęcie ostrzejsze, gdzie widać strukturę kory drzew czy źdźbła trawy
Zdjęcie 11.
Nikon ISO 200 |
Huawei ISO 50, AI: off |
Podsumowanie.
Zdaje sobie sprawę, ze porównuje 12 letnią lustrzankę z tegorocznym smartfonem, ale mimo wszystko nie można zaprzeczyć, ze lustrzanka ma dużo większą matryce, dużo większe i doskonalsze obiektywy co nie jest bez znaczenia. Aparaty w smartfonach to malutkie matryce i jeszcze mniejsze obiektywy, a zdjęcia to w zasadzie robi oprogramowanie, które nie ukrywajmy czasami to robi prawdziwe czary. Porównując te zdjęcia trudno się oprzeć wrażeniu że mały aparacik w smartfonie dogonił jakością wielką i ciężką lustrzankę. Jeśli nie mamy zamiaru robić zdjęć z wykorzystaniem teleobiektywu to smartfon z powodzeniem zastąpi nam duży dedykowany aparat fotograficzny. A do tego smartfon w dzisiejszych czasach mamy praktycznie zawsze przy sobie. A jak to się mówi - najlepszy aparat to taki który mamy przy sobie. A jak jeszcze robi zdjęcie w jakości starej bo starej ale jednak lustrzanki to czego chcieć więcej?
Wszystkie zdjecia do porania w pełnej rozdzielczości: https://1drv.ms/f/s!AnFYxmwYGFLCjpxW5zW-7IPgAfATUg
Nikon jak dla mnie robi o wiele lepsze zdjęcia. Może na tych screenach tego do końca nie widać, jednak mam ten model ze sklepu https://proclub.pl/ i widać naprawdę sporą różnicę jeżeli chodzi o jakość zdjęć.
OdpowiedzUsuńJa z kolei uważam, ze Huawei to genialny telefon i robi niesamowite zdjęcia. Mam model P30 Pro i jestem nim zachwycona. Gdybyś chciał przetestować inne smartfony Huawei to tutaj https://magazyn.ceneo.pl/artykuly/Ranking-najlepszych-telefonow-Huawei znajdziesz ranking najlepszych modeli. Ja miałam już kilka i mogę śmiało powiedzieć, że zdjęcia robiły świetne.
OdpowiedzUsuńTeż do Huawei nic nie mam, może nie każdy model to oczywiste, ale te nowsze to już są na pewno bardziej porządne sprzęty. Zdjęcia robią super, a na tym mi najbardziej zależało. Model huawei p30 pro mogę zarekomendować.
OdpowiedzUsuńSuper wszystko opisane. Jednak co rok wychodzą nowe modele telefonów. Warto sprawdzić sobie ranking https://smartfoninfo.pl/ aby być z tym na biezaco.
OdpowiedzUsuń