niedziela, 11 października 2015

Windows 10 Mobile. Czy warto dać mu szanse?

Nigdy nie bylem specjalnym fanem Windowsa. Za młodu, to był w zasadzie jedyny system słuszny dla początkującego użytkownika. W czasach Windows 95/98 Linux był w zasadzie systemem obecnym tylko w formie konsoli tekstowej. Wiec chcąc czy nie chcąc trzeba było pracować na Windowsie. Ale nim dłużej pracowałem, tym coraz bardziej go nie lubiłem. Denerwowało mnie to ze był tak niestabilny, z taka łatwością można było załapać jakiegoś wirusa i w taki szybki sposób wykorzystywał dostępne zasoby sprzętowe.

Obecnie Windows już wyleczył się z tych kłopotów, ale czara goryczy w moim wypadku już dawno się przepełniła i opuściłem Windowsa. Ale zupełnie inaczej ma się sprawa z obecnym Windowsem mobilnym, dostępnym na smartfony. Im dłużej jestem z mobilnym Windowsem, tym bardziej go lubię. A już Windows 10 mobile mnie po prostu zachwyca.
Rozwiązania tu zastosowane są naprawdę przemyślane i świetnie działają na małych ekranach.
W przeciwieństwie do Androida ekran jest wykorzystany w 100%. A w Androidzie zawsze mnie denerwowały te wolne przestrzenie miedzy ikonami. W Windowsie tego nie ma. Przestrzeń jest zagospodarowana wzorcowo, a rozwiązania które mnie denerwowały na stacjonarnym Windowsie 8, tutaj są rozwiązaniem idealnym.
Pulpit główny w Windows 10 mobile
Pulpit główny w Androidzie


























Rozwiązanie w postaci kafelków jest bardzo intuicyjne. Po pierwsze większe klawisze wykorzystujące cala przestrzeń ekranu dają nam większa łatwość wybrania tego czego chcemy.
Druga sprawa to już domyślny pulpit bez wchodzenia w konkretną aplikacje daje nam pogląd czy dostaliśmy maila i od kogo, i jaka jest początkowa treść, czy dostaliśmy sms i jakiej treści, co mamy w kalendarzu, czy na którą mamy ustawiony alarm. Kafelki przekazują nam mnóstwo informacji bez konieczności wchodzenia w dana aplikacje. Tutaj Android ze swoimi statycznymi ikonkami jest mierny.  Nawet jest tak, ze aby odpowiedzieć na np sms nie musimy wchodzić w aplikacje , tylko możemy odpisywać bezpośrednio z belki powiadomień.



Wiele rozwiązań jest oczywiście wspólnych dla systemu Windows czy Android, bo nie sposób wymyślić kola na nowo, ale usprawnienia i rozwiązania w jednym systemie są lepsze niż w drugim.
Nie chodzi mi o przepychanie się ze zwolennikami Androida, bo to byłby niekończący się konflikt.
Mogę na pewno z cala stanowczością ze Windows mobile jest genialnie zoptymalizowany. Nie ma tu mowy o jakichkolwiek zacięciach i to nawet na słabszych sprzętach wyposażonych w Snapdragon 400 i Adreno 305.

Kolejną sprawa może nie tak oczywistą ale nie podlegającą dyskusji jest synchronizacja. Tak jak telefony iPhone genialnie działają w połączeniu z komputerami od Apple'a, tak telefony z Windows mobile na pokładzie świetnie współpracują z komputerami z Windows na pokładzie. A tych w końcu jest większość. Wiec mając komputer z Windowsem nie musimy się martwic ze coś nam umknie. Bo możemy zacząć pisać coś w Wordzie na telefonie a skończyć możemy na komputerze stacjonarnym po przyjściu do domu. Nic nam nie umknie, nic nie stracimy. Wszystko co mamy ważnego na komputerze mamy tez na telefonie i odwrotnie. Współpraca tutaj jest wzorcowa.

Windows przez długi czas był systemem mało bezpiecznym, to nawet był powód mojego odejścia z używania Windowsa na komputerze stacjonarnym.
Ale obecnie sytuacja uległa odwróceniu. Windows 10 na komputery stal się już systemem solidnie zabezpieczonym, a Windows mobile jest chyba jeszcze bardziej bezpieczny. Nie słychać o zagrożeniach na Windows mobile, a na Androida co chwile pojawiają się coraz bardziej złośliwe szkodniki. Oczywiście po części wynika to z popularności systemu, ale nie ulega wątpliwości ze używanie Androida bez programów antywirusowych jest coraz większym zagrożeniem dla naszych danych. Sprawy nie ułatwia fragmentacja Androida, gdzie egzystuje na rynku wiele rożnych wersji systemu i które nie maja szans na uzyskanie aktualizacji do wyższej wersji systemu ani choćby na jakieś pojedyncze poprawki bezpieczeństwa.
Może sam twórca systemu Android czyli Google stara się wprowadzać poprawki, ale sposób dystrybucji poprawek zależny od producentów telefonów i również od operatorów powoduje ze w zasadzie one nie docierają do telefonów użytkowników, zwłaszcza tych starszych i nie flagowych.

W przypadku Microsoftu rozwiązania są podobne do tych od Apple. Windows 10 mobile dostaną wszyscy niezależnie kto jest producentem telefonu i u jakiego operatora został zakupiony telefon. Oczywiście pod warunkiem ze spełniają minimalne wymagania stawiane przed telefonem. W przypadku Windows 10 mobile telefon musi posiadać minimum 8 GB wbudowanej pamięci. Wiec Lumia 530 będzie chyba jedynym telefonem który takiej aktualizacji nie otrzyma. Ale reszta bez wyjątku dostanie najnowszego Windowsa. O czymś takim użytkownicy Androida mogą zapomnieć.

Oczywiście nie ma sensu mówić o przewadze jednej platformy nad drugą. Każda ma swoje zalety i wady. Ludzie wykorzystują swoje telefony w rożny sposób. Jedni używają ich w sposób bardzo zaawansowany, wykorzystując większość ich możliwości, a inni nawet nie logują się na konto dostawcy oprogramowania tylko korzystają z telefonu jak z tradycyjnego telefonu. Oczywiście, można by rzecz ze kupili sobie tira aby jeździć nim po bułki, ale to ich sprawa. 
Istotne jest to, ze trzecia platforma jaką jest Windows Mobile, wcale nie jest tak ułomna jak to przeciwnicy o niej mówią. Ja wykorzystuje większość możliwości smartfonu a nie czuje aby mi czegoś brakowało i na pewno nie mogę powiedzieć ze platforma Windowsa jest ułomna w stosunku do Androida. Otrzymujemy te same możliwości moim zdaniem podane w przyjemniejszej i łatwiejszej do ogarnięcia formie. No i mamy ten sam system co na komputerze stacjonarnym. Przynajmniej większość. A to daje przewagę, sporą przewagę. I tego absolutnie nie można pominąć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz